sobota, 5 stycznia 2013

017. Dwa winyle i czerwone Invincible

   Hej ;D
   Wreszcie udało mi się opublikować posta, w którym zaprezentuję Wam ostatnio wylicytowane przeze mnie rarytasy oraz jedną, mniej istotną, płytę.
   Zacznijmy od, najważniejszego, czerwonego Invincible. Na tą (czy tę) płytę czekałam dość długo, gdyż list szedł aż z Irlandii. Martwiłam się, że płyta może okazać się podróbką, gdyż sprzedawca nie dodał real foto, a do tego ta cena - jedynie 20zł z przesyłką! Jestem z siebie dumna, że udało mi się to tak tanio kupić. Teraz zostały mi pozostałe cztery kolory, srebrne już mam.


   Drugim cudeńkiem okazał się Scream na winylu, którego wylicytował mi tata, za co baaardzo dziękuję ;3 Udało mu się wygrać tą (czy tę ;D) licytację z wynikiem 40 zł. Braliśmy udział jeszcze w licytacjach Jam i You Are Not Alone na winylu, ale gdy cena doszła 100 zł zrezygnowaliśmy. Będą jeszcze inne okazje ;)
   Ostatnią prezentowaną płytą zostanie Alright Janet Jackson na winylu. Cena 22 zł. Nie ma się co o niej rozpisywać, nawet nie zdążyłam jej przesłuchać. Aj... Teraz tyle na głowie z powodu wystawiania ocen, ale już piątek, więc z większym zapałem wracam do blogowania
   Tak więc taką krótką sentencją kończę dzisiejszą notkę i zapraszam na kolejną już niebawem ;)

piątek, 4 stycznia 2013

016. Więcej Janet, mniej Michaela


   Niedawno przyszły do mnie pocztą dwa single Michaela, na które czekałam dość długo, więc tym większa była radość, kiedy wreszcie do mnie dotarły, oraz cztery single Janet, z czego aż trzy to digipacki.
   Część płyt zakupiłam wykorzystując metodę Kup Teraz (od kilku miesięcy jej nie używam) i są to single Together Again oraz That's the Way Love Goes. Oba kosztowały mnie po 4 zł (razem 8 zł) i oba to digipacki.
   Kolejnymi wylicytowanymi zdobyczami były single Michaela, a mianowicie Scream i Heal the World (bez plakatu). Oba poszły po 25 zł za sztukę. Wiem, że to za dużo, jak na te single, ale i tak nie żałuję tego zakupu ;D Właściwie jest to prezent od taty, za który bardzo dziękuję!
   Na koniec jeszcze upolowałam dwa single Janet, czyli If z znakomitymi remixami oraz The Best Thing in Life are Free (digipack), czyli bardzo udany duet Janet z Lutherem Vandrossem. Polecam przesłuchanie.


   W kolejnym poście napiszę o dwóch unikatach, które do mnie przybyły, więc zaglądajcie na bloga ;D
   A teraz się z Wami żegnam i zapraszam do komentowania ;)

wtorek, 1 stycznia 2013

015. Gwiazdkowe prezenty cz.2

   Heej :3

   Jutro szkoła i mam trochę mało czasu, więc szybko i sprawnie przejdę do sedna sprawy. A mianowicie do drugiej i ostatniej części moich gwiazdkowych zdobyczy.
   Dzisiaj zaprezentuje Wam to, co dostałam od moich dziadków i wujka. To zaczynajmy ;D
   Pierwszym prezentem była książka Jermaina Jacksona "Nie jesteś sam: Michael oczami brata". Na razie przeczytałam zaledwie jeden rozdział, ponieważ mam tyle książek wypożyczonych w bibliotece, które muszę już oddać, że Michael może poczekać ;D
   Następnie otrzymałam dwie płyty gramofonowe, czyli unikatowe "Dream Street" Janet Jackson oraz "Victory" The Jacksons. Obie mają wspaniałą zawartość muzyczną oraz przecudowną szatę graficzną. "Dream Street" jest drugą płytą Janet, która jednak nie odniosła znaczącego sukcesu. W "Dream Street" najbardziej spodobały mi się ballady takie, jak duet "Two to the power of love".
   Natomiast "Victory" to ostatni album The Jacksons, w którym śpiewali wszyscy bracia. Mnie zachwycił piosenką "Torture" i "Be not always". Polecam przesłuchanie :D
   Podsumowując, to był wspaniały prezent :3 Jego wartość wyceniam na około 80-100 zł.


   Na koniec mam do Was pytanie. Czy bylibyście zainteresowani robieniem tz. podsumowania całego miesiąca pod względem zakupionych płyt? Już raz takie coś zrobiłam i nie wiem czy to kontynuować. Taki bilans możecie zobaczyć w notce "007. Together Again & Whoops Now/What'll I Do".    Zapraszam do wyrażenia swoich opinii w komentarzach ;D

   Do zobaczenia!