sobota, 30 marca 2013

019. Hiszpańskie zdobycze

 Heej :D

   W poprzednim poście poprosiłam Was o wybranie tematu notki, o którym chcielibyście przeczytać w pierwszej kolejności. W komentarzach wskazaliście na tajemniczo brzmiące "hiszpańskie zdobycze". Co one mogą mieć wspólnego z Michaelem?
   Otóż będąc na wakacjach w Hiszpanii napotkałam się na bardzo ciekawy antykwariat. Muszę dodać, że jestem fanką wszystkiego, co zostało wyprodukowane w latach 80, 90, więc wśród starych płyt, kolekcjonerskich figurek i setek książek czułam się jak w raju.
    W morzu tych wszystkuch cudownych rzeczy doszukałam się aż trzech tytułów książek o Michaelu! Zakupiłam jedynie dwie, gdyż ta ostatnia (niestety nie pamiętam tytułu :/) kosztowała ponad 30€.
   Tytuły dwóch zakupionych przeze mnie książek to "Michael Jackson: Leyenda, héroe, icono" oraz "Music icon: Michael Jackson" wydawnictwa Taschen. Obie książki nie są dostępne w języku polskim.
   Album "Michael Jackson. Leyenda, héroe, icono" w antykwariacie kosztował mnie 5.95 €, czyli jest to cena zbliżona do tej na Allegro, tylko że za wersje angielską. Ogólnie jestem bardzo zadawolona z tej książki m.in. za poradnik jak zrobić moonwalk oraz za krótkie podsumowanie każdej z er kariery Michaela. Książka jest również bardzo solidnie wykonana: twarda okładka, obwoluta i tzw. śliskie strony, na których zdjęcia prezentują się jeszcze piękniej. Gorąco polecam!
   Druga książka jest ciągiem ciekawej serii "Music Icon". Miałam szczęście i dorwałam ostatnią sztukę w antykwariacie za którą dałam jedynie 2.90€ (!). Zaznaczam, że jedyną ofertą na Allegro jest wersja angielska za 89.90zł! Znalezienie tej pozycji taniej graniczy niestety z cudem. Książka zawiera wiele rare photo oraz tabelę z wypisanymi najwyższymi pozycjami singli w zestawieniach UK i USA.
   Gdybym miała wybór pomiędzy pierwszą, a drugą książką wybrałabym "Michael Jackson: Leyenda, héroe, icono" za ładniejszą oprawę graficzną oraz większą ilość cytatów (które i tak są po hiszpańsku, ale zresztą ;D).
Jeśli chcielibyście ją zakupić to najtańsza oferta na Allegro jest za 18 zł. Ja na Waszym miejscu - kupiłabym ;)


   Dla zainteresowanych hiszpańską wersją mogę podać adres tego antykwariatu. Piszcie na maila arual369@gmail.com to może uda nam się z nimi skontaktować, żeby wysłali książkę pocztą.
   Kończąc już, zapraszam na kolejny post po świętach, w którym postaram się o wiele niespodzianek ;D W takim razie, do zobaczenia!

14 komentarzy:

  1. Wreszcie nowa notka!
    No i jak zwykle super ! ; D Zazdroszczę zdobyczy oraz tego że byłaś w Hiszpanii *.*
    Często wchodzę na Twojego bloga, ale jakoś na moim Cię nie widzę ; c
    Wesołych Świąt ! : >

    OdpowiedzUsuń
  2. Świetne ! :) ja też mam zdobycze z Hiszpanii jest maxi singiel Bad.

    OdpowiedzUsuń
  3. Czyli możemy uznać że wyjazd do Hiszpanii najbardziej udany <3

    Czekam na następnego posta C:

    OdpowiedzUsuń
  4. tą pierwszą to gdzieś widziałam taniej na merlinie czy fansklep.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. chodziło mi o taniej niż na allegro, przepraszam, nie dopisałam. K.(bo miałam się jakos podpisywać, kidyś w komencie pisałam, ale zapomniałam o tym)

      Usuń
  5. Będą nowe notki czy zrezygnowałaś? K.

    OdpowiedzUsuń
  6. Będa nastepne notki??? Mamy czerwiec, 3 miesiace bez wpisu???

    OdpowiedzUsuń
  7. Widzę, że już zrezygnowałaś z pisania, szkoda.

    OdpowiedzUsuń
  8. Mamay lipiec odezwij sie dziewczyno!!!!

    OdpowiedzUsuń
  9. dziewczyno odezwij sie, żyjesz?????????????????????????????????

    OdpowiedzUsuń
  10. wow gratulacje :D
    zazdrosze
    http://mj-everforever.blogspot.com/ wpadnij.. zaczelam pisac rowniez opowiadania :)
    POZDRAWIAM!

    OdpowiedzUsuń
  11. Widzę, ze całkiem zrezygnowałaś, no cóż jak u większoci nastolatków zapał mija

    OdpowiedzUsuń
  12. Teraz jesteś modna bo piszesz o kosmetykach, fejm musi sie zgadzać. Szkoda.

    OdpowiedzUsuń
  13. Hej! Zgaduję, że jesteś też autorem poprzednich komentarzy. Owszem, pisałam o kosmetykach, ponieważ wraz z dorastaniem zaczęły mnie one interesować, myślę, że jak większość dziewczyn w moim wieku. Swoją kolekcję przestałam poszerzać, gdyż osiągając wiek niemalże studencki, swoje zarobki muszę niestety gospodarować w inny sposób. Jestem dumna z tego bloga, wciąż jest dla mnie ważny, ale teraz ze względów sentymentalnych - stanowi miłą pamiątkę po latach, kiedy jedyne czym się zajmowałam to kolekcjonowanie. Teraz jest trochę inaczej, ale chyba nie muszę tego tłumaczyć. Zdanie "fejm musi się zgadzać" nieco mnie dotknęło, bo przyjmuje pogląd, że piszę o tym, co mnie obecnie pochłania w większej mierze niż inne sfery, a nie ze względu na "modę". Jak masz ochotę się ujawnić to zapraszam na Facebook. O ile to Ty jesteś autorem rownież tych poprzednich komentarzy. Pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń