niedziela, 2 lutego 2014

10 największych festiwali muzycznych w Polsce

10. Jarocin Festival
Festiwal, którego charakteryzuje długa i bogata historia. Przez przeszło 30 lat jego istnienia przewinęły się przez niego takie światowe zespoły jak np. New Model Army czy punkowy Misfits. Jednak Jarocin Festiwal to głównie spora dawka polskiej muzyki rockowej. Można by było wymieniać w nieskończoność, ale na szczególną uwagę zasługują takie nazwy jak Róże Europy, Daab, Chłopcy z Placu Broni, Kult czy Dżem. Póki co lista zespołów występujących w 2014 roku nie jest jeszcze znana.
                                                                                                   http://www.jarocinfestiwal.pl/
        
9. OFF Festival
Wyjątkowy na europejską skalę. Od 2006 roku możemy się nim cieszyć corocznie w pierwszy weekend sierpnia w katowickiej Dolinie Trzech Stawów. Festiwal rośnie w siłę, w styczniu 2012 OFF zdobył prestiżową nagrodę European Festival Award w kategorii Najlepszy Festiwal Średniej Wielkości. Wszystko dzięki zdolnościom Artura Rojka (byłego wokalisty Myslovitz) w dobieraniu świetnych artystów do programu. Rok temu byli to m.in. My Bloody Valentine i The Smashing Pumpkins. Oficjalna strona OFF Festival na facebook'u obiecuje rozpiskę artystów na pojutrze, jednak do internetu wyciekły już informację, iż tegoroczną gwiazdą festiwalu będzie Glenn Branca.
http://off-festival.pl/

8. Seven Festival
Pierwszy który wpisałam do mojej prywatnej listy "Muszę tam być!". Program na tegoroczną edycję jest znany już od dawna. Gorąco zrobiło się kiedy padła nazwa Behemoth. Emocje opadły jednak tak szybko, jak się pojawiły, gdyż przewidywany występ zespołu okazał się zwykłą plotką. Oficjalnie przez trzy dni festiwalu wystąpią m.in. grupa Raz, Dwa, Trzy, zespół happysad oraz Kazik Na Żywo. 
http://www.sevenfestival.com/


7. Rocket Festiwal
Wyjątkowa seria rockowych koncertów w trzech polskich miastach (Gdyni, Poznaniu i Warszawie). W tym roku wystąpi m.in Luxtorpeda, Dawid Podsiadło, Coma, czy Farben Lehre. Dla fanów reggae miał pojawić się Kamil Bednarek, jednak ze względów osobistych zastąpi go Raggafaya. Gdyby było bliżej z chęcią odwiedziłabym choć na jeden dzień Rocket Festiwal, ale cóż... Oficjalna strona na facebook'u informuje o darmowych wejściówkach dla ulotkarzy, którzy pomogą w promocji w swoim mieście.
https://www.facebook.com/RocketFestiwal

6. Impact Festival
Myślę, że na ten festiwal czekamy wszyscy. Jak poinformowała oficjalna strona Impact Festu  na facebook'u na festiwalu wystąpi Black Sabbath, który będzie promował swój najnowszy album "13" oraz legendarny już zespół Aerosmith, który zagra w Polsce pierwszy raz od 20 lat. Pełen line-up nie jest jeszcze znany, lecz każdy spodziewa się doskonałych zespołów. Po trzech latach działania Impact Fest zagrały tam takie zespoły jak Red Hot Chili Peppers, Behemoth, Korn, Rammstein, Slayer czy 30 Second to                                                                                           Mars. 
                                                                                            https://www.facebook.com/ImpactFestivalPL?ref=profile

5. Orange Warsaw Festival
Festiwal, którego sponsorem tytularnym jest Orange od 2008 roku gości na swojej scenie gwiazdy światowej i polskiej muzyki. Gatunki muzyczne są dość zróżnicowane, od rocka, przez pop, aż do muzyki elektronicznej. Każdy podczas trzech dni trwania festiwalu powinien znaleźć tam coś dla siebie. Ja w 2014 roku niezmiernie cieszę się na klasykę rocka jakim będzie zespół Queens of the Stone Age oraz brytyjski zespół rockowy Kasabian. Oprócz nich wystąpią jeszcze m.in. Bring Me The Horizon, David Guetta oraz Florence and The Machine.
http://orangewarsawfestival.pl/

4. Open'er Festival
Laureat wielu wyróżnień od 2002 roku, kiedy miał miejsce pierwszy Open'er. Zresztą, co tu się dziwić. Festiwal gości co rok niesamowite zespoły oraz artystów m.in. Queens of the Stone Age, Arctic Monkeys czy King of Leon. Wiele dość niepochlebnych opinii zebrała w tamtym roku Rihanna, ale to nie wina Open'eru, na którym wiele artystów gra po raz pierwszy i często jedyny raz w Polsce. Mowa tu np. o Coldplay'u, The White Stripes czy Blurze. Gwiazdą tegorocznej edycji z pewnością będzie Pearl Jam, który mam nadzieję, potwierdzi znakomitość najnowszego albumu swoim koncertem. Oprócz wystąpią jeszcze Bastille, MGMT, Phoenix i wiele innych.
http://opener.pl/pl/

3. Sonisphere Festival
Festiwal w Warszawie, który co roku gości na Stadionie Narodowym prawdziwe gwiazdy światowej sceny rockowej. Tego roku duże emocje wywołał zespół Metallica, bilety już w sprzedaży, a więc fanom radzę się śpieszyć. Sonisphere dodatkowo będzie gościł zespół metalowy Alice in Chains oraz Anthrax, który rok temu mogliśmy zobaczyć na Przystanku Woodstock. Sonisphere kolejny już raz szykuje dla nas porządną dawkę mocniejszego rocka.
http://pl.sonisphere.eu/

2. Live Festival Oświęcim

Festiwal do którego podchodzę z sentymentem, gdyż był to mój pierwszy poważny festiwal. Uczestniczyłam w nim w 2011 roku, kiedy gwiazdą był James Blunt, a supportował go polski zespół T.Love. Co różni Live Festival od innych polskich imprez tego typu? Pokojowe przesłanie oraz chęć walki z rasizmem. Uczestnicy starają się, aby miasto Oświęcim nie kojarzył się od tej pory już tylko z obozem zagłady. Artyści, którzy wystąpią na Live Festivalu to Eric Clapton, Soundgarden, których bardzo wyczekuje i na których na pewno pojadę oraz polski zespół                                                                                              Luxtorpeda.
                                                                                                 http://lifefestival.pl/

1. Przystanek Woodstock
Mój zdecydowany numer jeden, na który w tym roku pojadę. Mam zamiar przeżyć przygodę życia, gdyż mam zapewnioną wejściówkę za scenę oraz spotkanie z jednym z zespołów. Każdy z nas kojarzy Woodstock, niestety często od tej złej strony. Szkoda, bo Woodstock to nie tylko muzyka, a miłość i tolerancja. Co roku gości on zespoły te znane, jak i te, które dopiero się wybijają. Piękne jest właśnie to, że można posłuchać muzyki "czystej", nie tworzonej pod żadną komercję, a dla publiczności. Zeszłoroczny koncert happysad według "Teraz Rocka" był najlepszym wydawnictwem muzycznym DVD 2013 roku, a sam Woodstock najlepszym koncertem roku. Na tegorocznej Dużej Scenie zagra m.in. Budka Suflera, T.Love oraz syn Boba Marleya - Ky-mani Marley. Oprócz tego wystąpią Enej, Koniec Świata czy Blade Loki oraz naprawdę - wiele, wiele więcej. 
http://www.wosp.org.pl/przystanek_woodstock

zdjęcia: materiały prasowe

środa, 1 stycznia 2014

Czy wrócę?

Witajcie!
Nowy Rok i kolejne podejście do blogowania. Jak już wspominałam, dużo się u mnie zmieniło. Zaczęłam mieć też inne zainteresowania muzyczne niż tylko Michael i Janet. Grono moich idoli powiększyło się o m.in. Red Hot Chili Peppers czy Billy Talent. Również o dużo polskich zespołów, happysad czy Muchy.
Nastał w moim życiu taki moment, że myślałam, że za kimś skoczę w ogień. Przestałam się przejmować wszystkim w okół, również i blogiem. To już zamknięty rozdział, a blog znowu mnie zaprasza. Znów czuję satysfakcję stukając w klawiaturę, ale nie jestem w stanie pisać już tylko o Jacksonach.
Więc pytanie dla Was: Czy bylibyście zainteresowani blogiem o kolekcji płyt z całego zakresu moich muzycznych upodobań?

Zaczęłam też jeździć na koncerty, więc i relacji by nie brakowało. Allegro ciągle jest moim Bogiem, płyty kupuje jak zwykle nałogowo. Tak jak mówię, byłoby po prostu mniej Michaela, więcej rocka!

Niektórzy chcą żebym powróciła. Chcę znowu pisać o muzyce, chce pozostawić jakiś ślad po swojej kolekcji. Bardzo miło się czyta  swoje stare posty. Pytanie, kontynuować to tu, nieco zmodyfikować tematykę czy założyć całkiem nowego bloga o swojej kolekcji?




TO JEST TO?
Zdecydujcie.


Leonardo Anetos ... It's all 4 L.O.V.E.

wtorek, 26 listopada 2013

Tak, to prawda.. Odeszłam.

Witajcie..
Jestem ciekawa, czy ktoś tu w ogóle jeszcze zagląda. Właściwie nie ma po co - od długiego czasu świeci tu pustkami. Ze względu na niekorzyści losu, które się za mną ciągną, skończyłam z blogowaniem.
Jest mi strasznie żal, choć moja przygoda nie trwała długo.
Posta pisze, gdyż uznałam, że niegrzecznie to tak odejść bez pożegnania. Więc żegnam się..
Trudno powiedzieć, czy jeszcze coś kiedyś napisze. To zależy przede wszystkim od moich chęci.
Płyty Michaela i Janet nadal spoczywają na moich półkach i nadal się mnożą, choć mniej intensywnie.
Dziękuję Wam za motywację, którą od Was czerpałam. Naprawdę czułam się przez Was miło odbierana.
Czas wrócić do zajęć.
Szykuję duży projekt, jednak nie dla tego bloga.
Słyszał ktoś kiedyś o szafie grającej?


It's all 4 L.O.V.E


sobota, 30 marca 2013

019. Hiszpańskie zdobycze

 Heej :D

   W poprzednim poście poprosiłam Was o wybranie tematu notki, o którym chcielibyście przeczytać w pierwszej kolejności. W komentarzach wskazaliście na tajemniczo brzmiące "hiszpańskie zdobycze". Co one mogą mieć wspólnego z Michaelem?
   Otóż będąc na wakacjach w Hiszpanii napotkałam się na bardzo ciekawy antykwariat. Muszę dodać, że jestem fanką wszystkiego, co zostało wyprodukowane w latach 80, 90, więc wśród starych płyt, kolekcjonerskich figurek i setek książek czułam się jak w raju.
    W morzu tych wszystkuch cudownych rzeczy doszukałam się aż trzech tytułów książek o Michaelu! Zakupiłam jedynie dwie, gdyż ta ostatnia (niestety nie pamiętam tytułu :/) kosztowała ponad 30€.
   Tytuły dwóch zakupionych przeze mnie książek to "Michael Jackson: Leyenda, héroe, icono" oraz "Music icon: Michael Jackson" wydawnictwa Taschen. Obie książki nie są dostępne w języku polskim.
   Album "Michael Jackson. Leyenda, héroe, icono" w antykwariacie kosztował mnie 5.95 €, czyli jest to cena zbliżona do tej na Allegro, tylko że za wersje angielską. Ogólnie jestem bardzo zadawolona z tej książki m.in. za poradnik jak zrobić moonwalk oraz za krótkie podsumowanie każdej z er kariery Michaela. Książka jest również bardzo solidnie wykonana: twarda okładka, obwoluta i tzw. śliskie strony, na których zdjęcia prezentują się jeszcze piękniej. Gorąco polecam!
   Druga książka jest ciągiem ciekawej serii "Music Icon". Miałam szczęście i dorwałam ostatnią sztukę w antykwariacie za którą dałam jedynie 2.90€ (!). Zaznaczam, że jedyną ofertą na Allegro jest wersja angielska za 89.90zł! Znalezienie tej pozycji taniej graniczy niestety z cudem. Książka zawiera wiele rare photo oraz tabelę z wypisanymi najwyższymi pozycjami singli w zestawieniach UK i USA.
   Gdybym miała wybór pomiędzy pierwszą, a drugą książką wybrałabym "Michael Jackson: Leyenda, héroe, icono" za ładniejszą oprawę graficzną oraz większą ilość cytatów (które i tak są po hiszpańsku, ale zresztą ;D).
Jeśli chcielibyście ją zakupić to najtańsza oferta na Allegro jest za 18 zł. Ja na Waszym miejscu - kupiłabym ;)


   Dla zainteresowanych hiszpańską wersją mogę podać adres tego antykwariatu. Piszcie na maila arual369@gmail.com to może uda nam się z nimi skontaktować, żeby wysłali książkę pocztą.
   Kończąc już, zapraszam na kolejny post po świętach, w którym postaram się o wiele niespodzianek ;D W takim razie, do zobaczenia!

sobota, 23 marca 2013

018. Moja pierwsza płyta LaToyi i dwa nowe single Michaela


   Hejka ;D
   Minął ponad miesiąc odkąd opublikowałam ostatniego posta, ale zamierzam się zrechabilitować i już przygotowuję dla Was następne wpisy, w tym jeden specjalny - jubileuszowy ;D
   Przyznam szczerze, że te płyty, które Wam dzisiaj zaprezentuje już od dawna goszczą w moim odtwarzaczu CD i adapterze, jednak nie miałam czasu na napisanie o nich notki z powodu wyjazdu (z którego również przywiozłam Michaelowe pamiątki, więc czekajcie na hiszpańskiego posta) :/ Bardzo Was za to przepraszam i mam nadzieję, że nie przestaliście odwiedzać mojego bloga, ale teraz przejdźmy do rzeczy ;D
   Płytę LaToyi wylicytowałam za śmieszną cenę 6,50 zł. Cieszę się, że mam ją na winylu, a nie standardowym CD, który jest ogólnie dostępny w sprzedaży m.in. na Allegro i merlin.pl za ok. 50 zł.
   Muzykę LaToyi można określić mianem specyficznej, jednak mi się podoba. Wielu uważa, że ona w ogóle nie potrafi śpiewać. Ja sądzę, że ma swoje lepsze i gorsze piosenki. Do tych lepszych z płyty "LaToya Jackson" z pewnością należą "Night Time Lover" w duecie z Michaelem Jacksonem i "If You Feel The Funk", która okazała się numerem jeden albumu.
   Płyta spodobała mi się również wizualnie. Okładka jest moim zdaniem przepiękna, a wkładka chroniąca płytę ozdobiona jest kilkoma zdjęciami LaToyi. Całość pasuje mi do wizerunku LaToyi, czyli pewnego rodzaju arystokracji :D


   Następnymi zdobyczami są dwa single Michaela na CD, a mianowicie "Black or White" oraz "They Don't Care About Us". Trudno było mi przypomnieć sobie ich cenę, ale przepuszczam, że było to około 18 zł za maxi CD "Black or White" (bardzo zadbane!) i około 5 zł za drugą płytę, czyli standardową wersję "They Don't Care About Us" tą, z czerwonym napisem.
   Jeśli ktoś chciałby dokładniejsze zdjęcia płyt (tyłów pudełek, wkładek itd.) lub informacji na temat sprzedawców, u których zakupiłam te płyty to służę pomocą pod adresem arual369@gmail.com
   Zapraszam na następnego posta jeszcze przed świętami, więc teraz pytanie dla Was, wolicie notkę o hiszpańskich zdobyczach, winylach czy płytach CD? Piszcie w komentarzach ;D
   

sobota, 5 stycznia 2013

017. Dwa winyle i czerwone Invincible

   Hej ;D
   Wreszcie udało mi się opublikować posta, w którym zaprezentuję Wam ostatnio wylicytowane przeze mnie rarytasy oraz jedną, mniej istotną, płytę.
   Zacznijmy od, najważniejszego, czerwonego Invincible. Na tą (czy tę) płytę czekałam dość długo, gdyż list szedł aż z Irlandii. Martwiłam się, że płyta może okazać się podróbką, gdyż sprzedawca nie dodał real foto, a do tego ta cena - jedynie 20zł z przesyłką! Jestem z siebie dumna, że udało mi się to tak tanio kupić. Teraz zostały mi pozostałe cztery kolory, srebrne już mam.


   Drugim cudeńkiem okazał się Scream na winylu, którego wylicytował mi tata, za co baaardzo dziękuję ;3 Udało mu się wygrać tą (czy tę ;D) licytację z wynikiem 40 zł. Braliśmy udział jeszcze w licytacjach Jam i You Are Not Alone na winylu, ale gdy cena doszła 100 zł zrezygnowaliśmy. Będą jeszcze inne okazje ;)
   Ostatnią prezentowaną płytą zostanie Alright Janet Jackson na winylu. Cena 22 zł. Nie ma się co o niej rozpisywać, nawet nie zdążyłam jej przesłuchać. Aj... Teraz tyle na głowie z powodu wystawiania ocen, ale już piątek, więc z większym zapałem wracam do blogowania
   Tak więc taką krótką sentencją kończę dzisiejszą notkę i zapraszam na kolejną już niebawem ;)

piątek, 4 stycznia 2013

016. Więcej Janet, mniej Michaela


   Niedawno przyszły do mnie pocztą dwa single Michaela, na które czekałam dość długo, więc tym większa była radość, kiedy wreszcie do mnie dotarły, oraz cztery single Janet, z czego aż trzy to digipacki.
   Część płyt zakupiłam wykorzystując metodę Kup Teraz (od kilku miesięcy jej nie używam) i są to single Together Again oraz That's the Way Love Goes. Oba kosztowały mnie po 4 zł (razem 8 zł) i oba to digipacki.
   Kolejnymi wylicytowanymi zdobyczami były single Michaela, a mianowicie Scream i Heal the World (bez plakatu). Oba poszły po 25 zł za sztukę. Wiem, że to za dużo, jak na te single, ale i tak nie żałuję tego zakupu ;D Właściwie jest to prezent od taty, za który bardzo dziękuję!
   Na koniec jeszcze upolowałam dwa single Janet, czyli If z znakomitymi remixami oraz The Best Thing in Life are Free (digipack), czyli bardzo udany duet Janet z Lutherem Vandrossem. Polecam przesłuchanie.


   W kolejnym poście napiszę o dwóch unikatach, które do mnie przybyły, więc zaglądajcie na bloga ;D
   A teraz się z Wami żegnam i zapraszam do komentowania ;)